Polski
  normal version   contrast version
STRONA GŁÓWNA / KLOCKI / TROCHĘ TECHNIKI – KLOCKI DO DRUKU

Trochę techniki – klocki do druku


Najprostsze stemple z pojedynczą zdobiną wykonywano niekiedy z ziemniaka, rzepy lub przyciętego pręta, którym można było odbijać kropki, a po niewielkim obrobieniu – także kółka i gwiazdki. Jednak szybko zauważono, że posługiwanie się większą formą z rozbudowanym wzorem daje lepsze efekty kompozycyjne i jest wydajniejsze. Technika wyrabiania form do druku tkanin oraz właściwości samych form były ściśle związane z historią drukarstwa tekstylnego – im bardziej zaawansowane technicznie było drukarstwo i im bardziej wyszukany gust odbiorców – tym większe oczekiwania spełnić musieli wytwórcy form i ich wyroby. Najstarsze formy wykonane były w całości z drewna techniką drzeworytniczą, w młodszych wzór dopełniały elementy z metalu, a najbliżej naszych czasów powstawały formy, których wzór w całości tworzyły nabite w drewno metalowe blaszki i druciki.

W średniowieczu, poza samymi farbiarzami, rytowaniem form, a czasem także drukowaniem tkanin zajmowali się rzeźbiarze, stolarze, malarze i drukarze książek. W procesie rozwoju druku tkanin i druku książek powstała grupa specjalistów rytowników – drzeworytników dla druku książek i rzeźbiarzy form dla druku tkanin. Znaczącą zmianę w ich rzemiośle przyniósł rozwój manufaktur tekstylnych w XVIII w. W tym czasie rytownicy rozdzielili się na wytwórców dla manufaktur oraz rytowników i farbiarzy w jednej osobie pracujących we własnych warsztatach.

Najstarsze klocki wykonane są w całości z drewna. Najlepsze do rytowania matrycy jest drewno gruszy, które ma odpowiednią gęstość włókien, jest bardzo wytrzymałe i trwałe. Rzadziej używano drewna orzechowego, klonowego, śliwkowego, bukowego a wyjątkowo bukszpanowego. Formy bardzo często złożone były z dwóch części – w desce z twardego drewna rytowany był wzdłużnie wypukły wzór do odbijania, w drugiej, wyciętej z sosny lub jodły, żłobione były zagłębienia z nachylonymi ściankami – uchwyty. Obie części zbijano i klejono tak, by ich słoje krzyżowały się, co zapobiegało odkształcaniu klocka. Forma łączona była poza tym o wiele lżejsza niż wycięta z jednego kawałka twardego i ciężkiego drewna.

Klocki miały różne kształty. Najczęstsze były kwadratowe, które służyły do ozdabiania większych powierzchni, prostokątnymi drukowano krawędzie, a formami w kształcie ćwierci koła – naroża. Wielkość standardowego kwadratowego klocka to około 20 x 23 cm, co odpowiada raportowi wzoru i wymaga trzykrotnego położenia formy na płótno, by zadrukować całą jego szerokość (60-70 cm). Grubość deski musi wynosić 2 – 3 cm, dlatego, że wzór rzeźbiono do głębokości 4 – 8 mm. Głębokość taka jest warunkowana gęstością papu, który wnikając w płytkie obrysy wzoru zacierałby jego rysunek. Duża różnica poziomów między powierzchnią drukującą a powierzchnią między wzorami jest cechą charakterystyczną form do modrodruku. Drukująca powierzchnia formy musiała być doskonale gładka, gdyż tylko wtedy odpowiednio odbijała wzór. Na rogach gotowej formy wbijano gwoździki – znaczniki, które zostawiają ślady na drukowanej tkaninie.

W połowie XIX w. technika drzeworytnicza w produkcji form została zastąpiona przez nabijanie w drewniane podłoże klocka elementów metalowych, które tworzyły wzór. Zmianę taką przyniosło rozpowszechnienie się druku maszynowego, który pozwalał na wykonanie dużo drobniejszych deseni. Takich wzorów ze względów technicznych i wytrzymałościowych nie można było osiągnąć drzeworytem. Rzeźbienie form z drewna zostało całkiem zastąpione przez nabijanie mosiężnych blaszek i drucików o różnych przekrojach.

Nie wiemy czy na ziemiach polskich wyrabiano klocki. Ośrodki produkcji form znajdowały się w Niemczech, m.in. Turyngii i Saksonii oraz w Czachach, zwłaszcza na Morawach i na Słowacji. Seryjne wyroby trafiały do różnych warsztatów farbiarskich, także tych działających na terenie Polski. Świadczy o tym powtarzalność wzorów na klockach z różnych warsztatów. Formy do druku tkanin krążyły między rzemieślnikami. Farbiarze przejmowali je z likwidowanych warsztatów, być może kupowali jeden od drugiego lub wymieniali. Wędrówkę klocków między warsztatami obrazują numery na klockach. Niekiedy na jednej formie jest kilka różnych numerów, co oznacza, że należała ona do różnych pracowni. Na niektórych klockach znajdują się także wycięte, wybite lub wypalone inicjały, które mogą oznaczać właściciela farbiarni lub twórcę klocka.

Justyna Masłowiec